Kontrowersyjna wypowiedź prezesa spółki R3 RCR
Pytania, które radni miasta kierowali do Jana Makowskiego, prezesa miejskiej spółki R3 RCR, na prośbę mieszkańców niezadowolonych z nieprzyjemnego zapachu pochodzącego z Dębicza, pozostaną bez odpowiedzi. Informacja ta wynika z listu przesłanego przez biuro magistratu od prezesa spółki. Makowski tłumaczy swoją decyzję tajemnicą handlową, którą musi chronić, aby nie naruszyć prawa.
Podczas sesji absolutoryjnej Mirosław Lenk, przewodniczący komisji budżetowej w radzie miasta, publicznie zadał pytanie dotyczące ilości oraz źródeł odpadów odbieranych ostatnio przez miejską spółkę. Wspomniał przy tym, że według jego informacji, Racibórz odbiera śmieci z różnych lokalizacji, pomijając instalacje Empolu, ale za wyższą cenę.
Jak podkreślał Lenk, jest to zrozumiałe z perspektywy biznesowej spółki, jednak należy pamiętać, że składowisko jest finansowane ze środków mieszkańców i należy uważnie monitorować jego eksploatację. Zdaniem byłego prezydenta miasta, powinno następować zmniejszenie składowania odpadów, gdyż utrzymanie obecnego poziomu może prowadzić do szybkiego zapełnienia wysypiska.
Na początku sezonu letniego do prezesa Makowskiego z pytaniami o sytuację na składowisku zgłosił się również Henryk Mainusz, reprezentujący grupę radnych odpowiedzialnych za kontrolę działalności miejskiego składowiska.