Tragedia w śląskim domu jednorodzinnym: 64-latka nie żyje po zatruciu czadem

W jednym z domów jednorodzinnych w Czerwionce-Leszczynach doszło do tragedii. Najprawdopodobniej, z pieca opalanego drewnem typu „koza”, wydobywał się tlenek węgla. Mieszkanka tego domu, 64-letnia kobieta, narażona na działanie tego bezwonnego i bezbarwnego gazu, uległa zatruciu. Mimo prób reanimacji, życia kobiety nie udało się uratować. Jak podkreślają służby ratunkowe, jest to już trzynasta ofiara śmiertelnego zatrucia tlenkiem węgla w bieżącym sezonie grzewczym.
Tlenek węgla, znany również jako czad, ze względu na swoją niewidoczność i brak zapachu, jest trudny do wykrycia przez zmysły człowieka. To sprawia, że często dochodzi do wypadków. Tak też było tym razem – czad znowu zabił, tym razem w powiecie rybnickim, w miejscowości Czerwionka-Leszczyny. Ofiarą stała się 64-letnia kobieta.
Z informacji przekazanych przez straż pożarną wynika, że zdarzenie miało miejsce w nocy z 8 na 9 kwietnia. Alarm dotyczący wydobywającego się tlenku węgla wpłynął do straży o godzinie 2:33. Miejsce zdarzenia to jedno z domów jednorodzinnych w Czerwionce.
Kiedy ekipa straży pożarnej dotarła na miejsce i przeprowadziła pomiary, stężenie czadu okazało się już niewykrywalne. Musiało jednak wcześniej osiągnąć poziom wystarczająco wysoki, aby doprowadzić do śmierci 64-letniej kobiety. Pomimo interwencji zespołu pogotowia ratunkowego i podjętej reanimacji, nie udało się jej uratować.